Lech Poznań skompromitowany na Gibraltarze. Lincoln Red Imps lepsi w Lidze Konferencji
To miał być formalność, a skończyło się jedną z największych wpadek ostatnich lat. Lech Poznań przegrał na wyjeździe z Lincoln Red Imps 1:2 w meczu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Dla mistrza Polski to bolesna lekcja i mocny sygnał ostrzegawczy na przyszłość.
Po efektownym otwarciu rozgrywek i zwycięstwie nad Rapidem Wiedeń oczekiwania wobec "Kolejorza" były ogromne. Wyjazd na Gibraltar do teoretycznie najsłabszego rywala w grupie wydawał się doskonałą okazją do zdobycia kolejnych punktów. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.
Lincoln Red Imps od początku meczu narzucili swoje warunki. Już w pierwszej połowie mogli prowadzić po uderzeniu Tjaya De Barra, który trafił w poprzeczkę. Kilka minut później gospodarze dopięli swego – w 33. minucie Kike Gomez otworzył wynik spotkania. Lech, choć częściej utrzymywał się przy piłce, nie potrafił przełożyć przewagi na realne zagrożenie. Najbliżej gola był Yannick Agnero, ale jego strzał głową także zatrzymał się na poprzeczce.
Po przerwie Niels Frederiksen wprowadził na boisko podstawowych zawodników, w tym Mikaela Ishaka. To właśnie szwedzki napastnik w 77. minucie wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu bramkarza Jaylana Hankinsa na Pablo Rodriguezie i doprowadził do wyrównania. Wydawało się, że Lech pójdzie za ciosem i zdoła odwrócić losy meczu.
Nic takiego jednak nie nastąpiło. W końcówce to Lincoln pokazali większą determinację. W 88. minucie Christian Rutjens strzałem głową przelobował Bartosza Mrozka i zapewnił swojej drużynie sensacyjne zwycięstwo.
Lech miał jeszcze kilka okazji – Fiabema i Ismaheel trafiali w poprzeczkę i słupek – ale skuteczność zawiodła na całej linii. Gibraltar stał się dla poznaniaków miejscem kompromitacji, a atmosfera na kameralnym stadionie bardziej przypominała zimowy sparing niż europejskie rozgrywki.
Po tej porażce sytuacja w grupie mocno się komplikuje. Lincoln Red Imps zapisali na swoim koncie historyczne zwycięstwo, a Lech Poznań musi szybko wyciągnąć wnioski, jeśli chce liczyć się w walce o awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji.