Fiabema bohaterem przy Bułgarskiej – Lech wygrywa z Widzewem po trudnym boju
Lech Poznań sięgnął po trzy punkty w prestiżowym starciu 7. kolejki Ekstraklasy. "Kolejorz" pokonał Widzew Łódź 2:1, a decydującą bramkę zdobył Bryan Fiabema, dla którego było to pierwsze trafienie w niebiesko-białych barwach.
Spotkanie od początku dostarczyło emocji. Już w 9. minucie Pawłowski wpakował piłkę do siatki Bartosza Mrozka, ale po długiej analizie VAR gol został anulowany. Lech odpowiedział błyskawicznie – w 21. minucie Pereira idealnie dośrodkował, a Palma głową otworzył wynik meczu.
Do przerwy gospodarze prowadzili, lecz Widzew nie zamierzał się poddawać. Chwilę po zmianie stron sędzia podyktował rzut karny za faul Moutinho. Pawłowski wykorzystał jedenastkę i wyrównał stan spotkania.
Decydujący moment nadszedł w 66. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego błąd popełnił bramkarz Widzewa Maciej Kikolski, a Fiabema z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. Dla norweskiego napastnika był to gol przełamania – pierwszy po ponad roku gry w Poznaniu i aż 39 meczach bez trafienia.
Lech, choć mocno osłabiony brakiem kilku kluczowych zawodników, dowiózł zwycięstwo do końca. Widzew walczył do ostatnich minut, ale nie potrafił stworzyć klarownych okazji.
Dzięki wygranej poznaniacy awansowali na 6. miejsce w tabeli z dorobkiem 10 punktów i wciąż mają dwa zaległe mecze do rozegrania. Łodzianie z kolei ponieśli trzecią porażkę z rzędu i pozostają blisko strefy spadkowej, mimo niedawnej zmiany trenera.
Lech Poznań – Widzew Łódź 2:1 (1:0)
1:0 Palma (21.)
1:1 Pawłowski (51. k.)
2:1 Fiabema (66.)