Lech-Zagłębie. Urban: “Jesteśmy faworytem i to na nas ciąży odpowiedzialność”
Lechici wrócili z czwartkowego meczu bez zwycięstwa, ale i nowych kontuzji – przed spotkaniem z Miedziowymi, skład Kolejorza pozostaje niezmieniony. Jan Urban zapowiada, że na powrót Gergo Lovrencsics na przedostatnie w tym roku spotkanie Ekstraklasy nie ma szans, na ostatnie – już tak.
Po dyskusyjnej porażce Lecha z FC Basel – lechici, zdaniem Jana Urbana, powinni zakończyć mecz z piłką w siatce Szwajcarów, decyzją sędziego nie dostali też rzutu karnego – skład Kolejorza pozostaje niezmodyfikowany przed niedzielnym spotkaniem, 13 grudnia.
– Nie będzie zmian, jeśli chodzi o kadrę zespołu przed meczem z Zagłębiem – kontuzjowani w dalszym ciągu nie są do naszej dyspozycji. Po wczoraj są drobne urazy, ale do niedzieli poradzimy sobie z nimi – mówi trener Kolejorza i dodaje: – Kebba nie zagra, na Gergo nie ma szans.
Przypomnijmy: Gergo Lovrencsics ma mocne stłuczenie i uszkodzone włókienka. Urban powrót Węgra zapowiada na ostatni w tym roku mecz, z Piastem Gliwice.
– To będzie coś nowego, bo mikrocykli tygodniowych praktycznie do tej pory nie było – komentuje trener niebiesko-białych a opiekun Miedziowch, Piotr Stokowiec, zapowiada: Zagłębie do Poznania jedzie po zdobycz.
– Oby ich odgrażanie skończyło się tak, jak nasze z FC Basel, wtedy będziemy zadowoleni – na słowa Stokowca odpowiada następca Macieja Skorży. – Zagłębie przyjedzie wykorzystać, że graliśmy mecz pucharowi, nie wszyscy zawodnicy będą zregenerowani i tutaj upatrują swojej szansy. Poza tym są w bardzo dobrej sytuacji – na pewno nie na nich ciąży stres, odpowiedzialność, bo to my jesteśmy faworytem w tym spotkaniu. Oni mają więcej do wygrania, niż stracenia.
W Lidze Europejskiej zabrakło Lechowi skuteczności, czy osłabi to morale i wynik przedostatniego meczu Ekstraklasy – pokaże mecz z Zagłębiem, 13 grudnia o godz. 15.30