Piłka nożnaLech Poznań melduje się w 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Co powiedzieli trener i zawodnicy po meczu?

Lech Poznań melduje się w 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Co powiedzieli trener i zawodnicy po meczu?

Lech Poznań kontynuuje swoją europejską przygodę. Po efektownym zwycięstwie 7:1 w pierwszym meczu z Breiðablikiem, rewanż na Islandii miał być formalnością. I rzeczywiście, choć w nieco spokojniejszym tempie, Kolejorz dopiął swego, pokonując gospodarzy 1:0 po trafieniu Mikaela Ishaka. Tym samym poznaniacy zameldowali się w 3. rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów, gdzie ich rywalem będzie Crvena Zvezda Belgrad.

Lech Poznań
Lech Poznań
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Sylwia Toroszewska

Trener Niels Frederiksen zdecydował się na kilka zmian w składzie, co nie pozostało bez wpływu na rytm gry Lecha. Jednak nawet w nieco eksperymentalnym ustawieniu poznaniacy kontrolowali wydarzenia na boisku i nie pozwolili rywalowi na stworzenie większego zagrożenia. Jedyna bramka meczu padła po skutecznym wykończeniu Ishaka, który po raz kolejny potwierdził, że jest liderem ofensywy Kolejorza.

Przyjechaliśmy tu po zwycięstwo i to się udało. Choć nie zawsze graliśmy na maksimum naszych możliwości, cieszy mnie fakt, że zrealizowaliśmy cel i zachowaliśmy czyste konto – komentował po meczu Frederiksen. – Teraz musimy skupić się na poprawie naszej gry w fazie przejściowej i dobrze przygotować się do starcia z Crveną Zvezdą.

Obrońca Robert Gumny podkreślał, że mimo wysokiej zaliczki z pierwszego spotkania, drużyna nie zamierzała odpuszczać.

Chcieliśmy postawić kropkę nad i, ale nie byle jak, tylko zwycięstwem. Taki był plan i udało się go zrealizować. Trzeba przyznać, że sztuczna nawierzchnia była sporym utrudnieniem – wchodzi w nogi i trzeba uważać, ale najważniejsze, że wszyscy zakończyliśmy mecz bez kontuzji.

Na pochwały zasłużył także Bartosz Mrozek, który w roli kapitana spisał się bez zarzutu. Bramkarz Kolejorza nie miał może zbyt wielu okazji do interwencji, ale zachował pełną koncentrację i nie dał się zaskoczyć.

To były strzały, które trzeba było złapać – niby proste, ale każdy mógł się skończyć problemem. Cieszy mnie czyste konto, bo w ostatnich meczach traciliśmy zbyt wiele bramek. Staram się, żeby było ich jak najmniej. A opaska kapitańska? To duży zaszczyt – drugi raz w życiu i bardzo to doceniam – mówił Mrozek.

Dzięki wygranej w dwumeczu 8:1 Lech Poznań zagwarantował sobie udział w fazie ligowej jednych z europejskich pucharów, co najmniej Ligi Konferencji. Jednak celem nadrzędnym pozostaje Liga Mistrzów. Kolejną przeszkodą będzie Crvena Zvezda – zespół bardziej wymagający niż Breiðablik, z ogromnym doświadczeniem i wsparciem fanatycznych kibiców.

Wybrane dla Ciebie