Zwolnienie Nawałki, wprowadzenie młodzieży i rozczarowująca końcówka roku, czyli jak prezentował się Lech Poznań w 2019 roku

Kończący się rok był jednym z bardziej dynamicznych w ostatnich latach w klubie z siedzibą przy ulicy Bułgarskiej. Warto przypomnieć najważniejsze dla klbu i kibiców wydarzenia 2019 roku.

Zwolnienie Nawałki, wprowadzenie młodzieży i rozczarowująca końcówka roku, czyli jak prezentował się Lech Poznań w 2019 roku

Luty Lech pełen energii rozpoczął rundę wiosenną zeszłego sezonu. To teraz miała paść odpowiedź na pytanie czy projekt ,,Adam Nawałka w Lechu” wypali. Dobra końcówka jesieni dawała duże powody do optymizmu, żeby tak myśleć. Na dzień dobry kibice otrzymali kubeł zimnej wody. Lech przegrał u siebie 1:2 z Zagłębiem Lubin po golu samobójczym Nikoli Vujadinovicia. Prawdziwym ciosem jednak okazał się mecz w Gliwicach z rosnącym w siłę Piastem. Lech przegrał wtedy 0:4 , a przez wielu kibiców ,,Kolejorza” ten mecz jest wskazywany jednoznacznie jako najgorszy w 2019 roku. Wtedy zaczęto głośno kwestionować decyzje trenera Nawałki, którego blask po przyjściu z reprezentacji Polski do Lecha zaczął przygasać. Po dwóch klęskach, mecz z Legią jawił się jako kolejny gdzie Lech mógł stracić punkty i zaufanie kibiców. Niespodziewanie Lech wygrał spotkanie 2: 0 prezentując bardzo skuteczny futbol nie pozwalający na wiele podopiecznym Ricardo Sa Pinto. MarzecMecz z Legią podsycił nadzieję na bardzo udaną rundę. Marzec jednak uciął wszelkie wątpliwości. Lech przespał zimowy okres przygotowawczy i nie był w dobrej formie. Spotkanie z Legią było pozytywnym przebłyskiem w serii słabych meczów. Porażki z Miedzią Legnica i Górnikiem Zabrze dopełniły fatalny stan szerokiego krajobrazu. Rozgrywany 30 marca mecz wyjazdowy z Koroną Kielce urastał do rangi meczu o przyszłość trenera Nawałki. Rywal nie wydawał się wymagający, a piłkarze Lecha mieli szansę na poprawienie atmosfery w szatni. Lech jednak skompromitował się, nie oddając celnego strzału na bramkę i cudem nie przegrywając spotkania. Dzień później trener Nawałka został zwolniony, a kibice zastanawiali się czy to nie przedwczesny primaprillisowy żart.KwiecieńSezon jednak trzeba było dograć do końca, a brak awansu do grupy mistrzowskiej byłby uznawany w kategorii największej klęski Lecha w tej dekadzie. Do roli ,,strażaka” na stanowisko trenera został wybrany Dariusz Żuraw, do tamtej pory szkoleniowiec Lecha II Poznań. W pierwszym meczu za nowej kadencji zadziałał efekt nowej miotły. Po szalonym spotkaniu Lech wygrał z Pogonią Szczecin 3: 2, a uwagę zwróciło odważne postawienie na zdolną młodzież, w szczególności Kamila Jóźwiaka, który swój występ okrasił dwiema bramkami. Później jednak przyszły wstydliwe porażki z Lechią Gdańsk i Jagiellonią Białystok. Lech rzutem na taśmę i dzięki porażce Wisły Kraków awansował do górnej ósemki. Na sam początek finałowej rundy zremisował 3: 3 z ,,Jagą” a potem wygrał po raz kolejny w tym sezonie z warszawską Legią po golu młodziutkiego Filipa Marchwińskiego. MajTe dwa mecze były jednak tylko chwilową zwyżką formy. Runda mistrzowska składała się z meczów w których Lech nie był w stanie narzucić rywalowi swojego stylu gry i tracił łatwe punkty. Na sam koniec przegrał w Gliwicach z Piastem, który świętował w tym spotkaniu zdobycie mistrzostwa Polski. Sezon się skończył, a jedno było pewne. Musi dojść do zmian. Odejdzie wielu piłkarzy, którzy nie mieli już w sobie dawnego głodu zwycięstwa. Lechowi potrzebny był nowy impuls. LipiecLetnie sparingi wyglądały bardzo obiecująco. Nowe transfery w postaci bramkarza Mickeya Van Der Harta czy obrońcy Djordje Crmarkovica wyglądały na przemyślane i takie, które realnie wzmocnią zespół. W 1. kolejce sezonu ,,Kolejorz” znowu jechał do Gliwic. Znamienne jest to, że to mecze z Piastem w tym roku stanowiły o sile zespołu z Bułgarskiej i to tam zaczął się cały kryzys zespołu. Lech pomimo znacznej przewagi nad podopiecznymi Waldemara Fornalika nie był w stanie wygrać. Mecz skończył się wynikiem 1:1 i zaczęły pojawiać się głosy o zwolnieniu pozostawionego na stanowisku trenera Dariusza Żurawia. Ten odpowiedział w najlepszy możliwy sposób wygrywając tydzień później w imponującym stylu z Wisłą Płock aż 4:0. Wtedy szczególnie mocno błyszczało trio Jevtić- Gytkjaer- Jóźwiak. Sierpień Miesiąc zaczął się bardzo obiecująco po zwycięstwie w meczu przyjaźni z ŁKS-em. Przystępując do meczu ze Śląskiem Wrocław Lech miał okazję wskoczyć na fotel lidera PKO BP Ekstraklasy. Piłkarze przespali jednak pierwszą połowę, tracąc trzy bramki, a w drugiej Śląsk spokojnie kontrolował przebieg spotkania. Na koniec miesiąca przyszło jeszcze zwycięstwo z Rakowem Częstochowa, a później pojawił się drugi największy w tym roku kryzys sportowy.WrzesieńWrzesień okazał się pasmem bolesnych porażek z Cracovią i Lechią oraz odniesionym w słabym stylu remisie z Jagiellonią Białystok. Pozytywnym akcentem był pucharowy mecz z Chrobrym Głogów, gdzie Lech wygrał 2:0 po bramkach Gytkjaera i Mateusza Skrzypczaka. ,,Kolejorz” jednak plasował się w tabeli ekstraklasowej coraz niżej, a styl pozostawiał wiele do życzenia.PaździernikZaczęło się od świetnego meczu z Wisłą Kraków, wygranego 4:0. Lech w końcu miał w swojej grze więcej polotu i nieprzewidywalności. Wszystko to za sprawą odmłodzenia wyjściowej jedenastki. Żuraw postawił na młodych Modera, Marchwińskiego i Puchacza, a ci odpłacili się w najlepszy możliwy sposób. Ta taktyka nie sprawdziła się w Warszawie podczas przegranego meczu z Legią, ale Lech pokazał, ze stawianie na wychowanków może przynieść bardzo duże owoce w przyszłości. Młodym piłkarzom zabrakło jednak doświadczenia w dorosłej piłce i musieli zapłacić frycowe w meczu z Zagłębiem Lubin. Pomyślnie udało się jednak przejść Resovię Rzeszów i awansować do 1/8 finału Pucharu Polski.ListopadRemisy z Pogonią Szczecin oraz Koroną Kielce kładą się cieniem na ocenę piłkarzy w tym okresie. 22 listopada przyszedł jednak mecz z Piastem, który po raz kolejny wyznaczył formę zespołu, tym razem na końcówkę roku. Zwycięstwo 3:0 pozytywnie napędziło ,,Kolejorza”. Wysoka dyspozycja Tymoteusza Puchacza i Christiana Gytkjaera przyczyniła się do ważnego zwycięstwa z Wisłą Płock, a potem grudniowego triumfu w pucharze ze Stalą Stalowa Wola. GrudzieńMecz ze Śląskiem Wrocław miał udowodnić czy zwyżka formy ,, Kolejorza” to coś z czego będzie można budować kapitał na wiosnę, czy znowu tylko seria przypadkowych zwycięstw. Dzięki błyskowi Darko Jevtica, Lechowi udało się wywieźć punkt z twierdzy Śląska, a w ostatnim meczu roku czekała go przeprawa z Arką Gdynia. I w tym spotkaniu Lech zawiódł swoich kibiców remisując we wstydliwy sposób. Rundę skończył z 31 punktami w tabeli i coraz mniejszymi szansami na włączenie się do walki o mistrzostwo.  PodsumowanieRok 2019 był… sinusoidą. Zdarzały się wstydliwe porażki, ale też i pozytywne przebłyski. Na plus można wyróżnić odważne stawianie na młodych piłkarzy, którzy coraz bardziej stanowią o sile poznańskiego zespołu. Zarząd powinien rozejrzeć się za opcją alternatywną dla Christiana Gytkjeara, który najprawdopodobniej odejdzie już latem. Niezbędny będzie również mobilny skrzydłowy oraz defensywny pomocnik, ponieważ pomysł z Karlo Muharem w środku pola nie wygląda już tak dobrze jak na początku rundy jesiennej. Pewności na razie nie daje defensywa z Van Der Hartem na czele. Sama młodzież sobie nie poradzi i potrzeba w szatni lidera, który pociągnie zespół. Jak pokazuje przeszłość, zimowe okno transferowe nigdy nie było okresem dużych zmian w zespole, a jeżeli się pojawiały to przychodzili piłkarze będący koniec końców niewypałami.Lechowi pozostaje życzyć dużo dobrego na nadchodzący rok oraz żeby był lepszy niż obecny.

Wybrane dla Ciebie

Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski