Piękne zwycięstwo na stulecie – Lech Poznań pewnie wygrał z Jagiellonią
Lech Poznań w pięknym stylu świętował na boisku stulecie istnienia. Kolejorz pokonał Jagiellonię Białystok 3:0 kontrolując przebieg całego spotkania. Zwycięstwo obserwowało z trybun ponad 40 tysięcy kibiców.
Dokładnie sto lat temu rozpoczęła się oficjalna przygoda sportowa Lecha Poznań (więcej o historii tutaj). W setną rocznicę powstania Kolejorz rozegrał spotkanie w ramach PKO Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok.
Na kibiców, szczególnie wokół stadionu czekały atrakcje, w tym fotobudki czy też wizerunki „jedenastki stulecia”. W okolicy nie brakuje także chorągiewek Lecha (więcej na temat obchodów tutaj).
Zgodnie z przewidywaniami klubu, na trybunach zasiadło dziś ponad 40 tysięcy kibiców, a dokładniej 40 072 osoby, w tym m.in. prawie 8 tysięcy kobiet i niemal 4 tysiące dzieci do lat 13. Nie zabrakło też m.in. byłych zawodników i trenerów oraz przedstawicieli PZPN i Ekstraklasy.
Zarówno dla fanów jak i dla zawodników wynik inny niż zwycięstwo nie był dziś dopuszczany nawet w myślach. Zawodnikom nie brakowało motywacji – z jednej strony jubileusz, z drugiej świadomość, że chcąc dalej mieć szanse na tytuł Mistrza Polski muszą zdobyć dziś trzy punkty.
Lechici już od pierwszych minut gry kontrolowali jej przebieg narzucając tempo. Gra mocno ofensywna sprawiła, że Jagiellonia musiała cofnąć się do głębokiej defensywy licząc jedynie na kontrataki.
Pierwsza bramka mogła paść już w 14. minucie, jego to celnie, ale nieco za słabo i zbyt przewidywalnie uderzył Jasper Karlstrom po podaniu od Ishaka. Zawodnicy przez całe spotkanie od razu walczyli o piłkę, szczególnie, gdy przeciwnicy rozpoczynali grę od własnej bramki. Wprowadziło to chaos w szeregach Jagiellonii, która często nie potrafiła wyjść ze swojego pola karnego. Pierwsza połowa dla gości była zdecydowanie trudniejsza niż się tego spodziewali, a zawodnicy wydawali się bezradni wobec gry Lecha.
Mimo to, kibice nie doczekali się bramki w pierwszych 45. minutach gry. Po przerwie Lechici wybiegli na murawę z jedną zmianą – Amaral zmienił Ramireza i jak się okazało, zmiana ta była kluczowa dla kolejnych 45 minut.
Co więcej, już dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy kibice mogli świętować pierwszego gola. Po podaniu Karlstroma piłkę do siatki skierował Ishak.
Fala radości na stadionie jeszcze nie ucichła, a wynik podwyższył w 53. minucie Amaral. Prowadzenie i szybkie zdobycie bramek dodało skrzydeł Kolejorzowi, a jednocześnie „dobiło” i tak już pogubionych na boisku gości. Gospodarze nie pozwalali im nawet na chwilę przejąć inicjatywy kontrolując przebieg gry.
Wynik ustanowił w 72. minucie Kownacki, który podwyższył na 3:0. Mając trzybramkową przewagę zawodnicy zaczęli grac nieco spokojniej, ale wciąż kontrolując to, co się działo na murawie.
Po końcowym gwizdku tablica wyników pokazywała 3:0 dla gospodarzy, a to oznacza, że trzy punkty zostały w Poznaniu. Lech Poznań zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy i traci jeden punkt do Pogoni Szczecin.