Moc emocji na Bułgarskiej. Tak wyglądał mecz z Pogonią (Galeria)

Lech Poznań zremisował z Pogonią Szczecin 2:2, choć był zespołem zdecydowanie lepszym. Niestety wpływ na wynik miała też fatalna decyzja sędziego.

Moc emocji na Bułgarskiej. Tak wyglądał mecz z Pogonią (Galeria)

Spotkanie Lecha z Pogonią określane było meczem o podium. Poznaniacy zajmujący trzecie miejsce w tabeli mieli przed tą kolejką trzy punkty przewagi nad czwartą Pogonią Szczecin.

Mistrzowie Polski przy ewentualnej wygranej byliby już bardzo blisko zapewnienia sobie gry w europejskich pucharach i mogliby się skupić na dwumeczu z Fiorentiną.

Od początku mecz przebiegał pod dyktando Lecha, choć już w 2. minucie go Pogoń mogła wyjść na prowadzenie. W dobrej sytuacji znalazł się Kamil Grosicki, ale dość szczęśliwie jego strzał obronił Filip Bednarek.

Po chwili, po drugiej stronie boiska, w podobnej okazji znalzł się Michał Skóraś i jego strzał odbił Dante Stipica. Bliski zdobycia bramki dla Kolejorza był Afonso Sousa, który nabiegł na piłkę zagraną przez Skórasia i posłał ją tuż obok słupka.

W 26. minucie Lech dopiął swego. Świetnym strzałem sprzed pola karnego popisał się Jesper Karlstroem, piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Niecały kwadrans później powinno być 2:0, ale Mikael Ishak nie wykorzystał rzutu karnego. Świetną interwencją popisał się Dante Stipica.

Wydawało się, że do przerwy będzie 1:0, ale w samej końcówce było sporo emocji. Najpierw sędzia Paweł Raczkowski powinien wyrzucić z boiska Konstandinosa Triandafilopulosa, który sfaulował Afonso Sousę. Tylko sam arbiter wie, dlaczego tego nie uczynił. A jakby tego było mało w doliczonym czasie gry podyktował jeszcze rzut karny (po wideoweryfikacji) dla Pogoni Szczecin, który na gola zamienił Kamil Grosicki.

Po przerwie znów przewagę miał Lech i mógł wyjść na prowadzenie po groźnym strzale Mikaela Ishaka. Jego strzał zdołał obronić Bartosz Klebaniuk, który w pierwszej połowie musiał zastąpić kontuzjowanego Stipicę.

W 63. minucie dość niespodziewanie to Pogoń Szczecin zdobyła drugą bramkę. Błąd przy wyprowadzeniu piłki popełnił Filip Bednarek, którego pokonał Alexander Gorgon. Radość szczecinian nie trwała długo, bo już niespełna 120 sekund później był remis. Pedro Rebocho dośrodkował w pole karne, piłkę strącił Filip Marchwiński i z bliskiej odległości w siatce umieścił ją Mikael Ishak.

Więcej goli już nie padło, co oznacza, że Lech Poznań wciąż zajmuje trzecie miejsce w tabeli z trzema punktami przewagi nad Pogonią Szczecin. W najbliższą sobotę na stadionie przy ul. Bułgarskiej odbędą się derby Poznania: Kolejorz podejmie Wartę.

Lech Poznań – Pogoń Szczecin 2:2 (1:1)
1:0 – Jesper Karlstrom 26′
1:1 – Kamil Grosicki (k.) 45+10′
1:2 – Alexander Gorgon 63′
2:2 – Mikael Ishak 65′

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/34]

Wybrane dla Ciebie