Czajkowski, Kinastowska i rekordowe tempo w Poznaniu! PZU Gran Fondo 2025 z emocjami jak z Tour de France
Średnia prędkość 42,7 km/h, finisz z kilkunastoosobowej grupy, sprinterskie pojedynki i dominacja w klasyfikacjach – PZU Gran Fondo Poznań 2025 dostarczyło wszystkiego, co kibice kolarstwa kochają najbardziej. Niemal 1000 zawodników i zawodniczek – amatorów z całej Polski – rywalizowało na trzech dystansach, pokazując, że amatorskie ściganie może stać na naprawdę profesjonalnym poziomie.
Z Gran Canarii na najwyższy stopień podium
Walka na najdłuższym dystansie Gran Fondo (104 km) była wyjątkowo zacięta. Ostatecznie najlepszy okazał się Waldemar Czajkowski, zawodnik pochodzący ze Stargardu, który na co dzień trenuje na Gran Canarii. Do Polski przyleciał zaledwie dzień przed startem, ale to nie przeszkodziło mu w pewnym zwycięstwie.
– "Startowałem z drugiego sektora, ale błyskawicznie przeskoczyłem do pierwszej grupy i tak jechałem w czubie, kontrolując sytuację. Aż do finiszu, gdzie trzeba było mocno nacisnąć na pedały" – opowiadał Czajkowski, który uzyskał czas 2:26:09.
Kinastowska z Warszawy z imponującym wynikiem
Zaledwie dziewięć minut po Czajkowskim finiszowała najlepsza z kobiet – Klaudia Kinastowska z Warszawy. Jej czas, 2:35:16, robi wrażenie, zwłaszcza że przełożył się na średnią prędkość powyżej 40 km/h.
– "Ostatnie 6 kilometrów cisnęłam sama. Myślę o starcie w Gdyni, bo ten dzień zaliczam do najfajniejszych w życiu" – mówiła na mecie Kinastowska, która została też nagrodzona za najlepszy wynik w swojej grupie wiekowej.
Sprinterskie show na ulicach Poznania
Choć meta należała do Czajkowskiego, w klasyfikacji sprinterskiej wśród mężczyzn królował Maciej Moczyński z Poznania. Dobrze zna trasę, zna też lokalny asfalt i wykorzystał to bezbłędnie.
– "Wczoraj objechałem całą trasę. Wiedziałem, jak to zrobić. No i duże brawa dla moich kolegów z drużyny, którzy świetnie mnie rozprowadzili" – mówił zwycięzca, który w kolejnym etapie cyklu, we wrześniu w Gdyni, wystartuje w zielonej koszulce lidera klasyfikacji sprinterskiej.
Nie mniej efektowny występ zaliczyła Karolina Ruta-Korytkowska, najlepsza sprinterka i najlepsza "góralka" wśród kobiet.
– "To wentyl, który pozwala mi znaleźć balans między pracą, życiem rodzinnym a pasją" – podkreślała po dekoracji.
Dystans Medio Fondo i powrót Jaśkowiaka
Równolegle rozegrano wyścig na dystansie Medio Fondo (64 km). Choć nie przyznawano miejsc w klasyfikacji open, najszybciej trasę pokonali Piotr Dądaj z Nekli i Magdalena Cywińska z Maszewa.
– "Chłopaki bardzo duże tempo nadali od początku, żałuję że nie miałam takiego teamu jak oni, ale i tak jestem z siebie bardzo zadowolona" – mówiła Cywińska.
Na trasie pojawił się również prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. – "Nie chciałem przeginać, bo mam kilka ważnych tematów przed sobą. (...) Za rok kupię nowy rower i już będzie poważne ściganie" – powiedział z uśmiechem.
Rodzinny wymiar rywalizacji – Gran Fondo Kids i Family Fondo
Sportowe emocje nie kończyły się na dorosłych. W sobotę stadion przy Bułgarskiej zamienił się w kolarską arenę dla dzieci. W zawodach PZU Gran Fondo Kids wzięli udział najmłodsi miłośnicy dwóch kółek, od 2 do 12 lat. Dla wielu był to pierwszy start w życiu, ale emocje były porównywalne z rywalizacją dorosłych.
W poszczególnych kategoriach triumfowali m.in. Joachim Lisiecki (2–4 lata), Leon Pawlikowski z Warszawy (roczniki 2019–2020), Piotr Kaczmarczyk z Poznania (7–8 lat), Stanisław Woźny z Grzebieniska (9–10 lat) oraz Wiktor Smoczyk z UKS Lusowo (11–12 lat).
Na dystansie Family Fondo (krótsza, rodzinna wersja trasy) najlepszy czas uzyskał Witold Czarnecki z Rokietnicy.
Wielki finał już we wrześniu
Poznański etap był przedostatnim przystankiem tegorocznej serii PZU Gran Fondo. Finał odbędzie się w Gdyni w weekend 13–14 września. Zawodnicy już mogą zapisywać się na start – a ci, którzy błysnęli w Poznaniu, zapewne przywiozą tam jeszcze więcej ambicji i... watów.
📍 Wyniki Gran Fondo i Medio Fondo:
📍 Wyniki Gran Fondo Kids: