Wielokrotnie łamał zakaz stadionowy. Może trafić do więzienia
Choć miał orzeczone zakazy stadionowe, regularnie pojawiał się na meczach piłkarskich. Efekt? Nowych 30 zarzutów i widmo kary pozbawienia wolności.
Sprawa ma swój początek w 2017 roku, kiedy to podczas meczu Lecha Poznań z Pogonią Szczecin jeden z kibiców odpalił środki pirotechniczne. To działanie wbrew zapisom ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, dlatego został ukarany 3-letnim zakazem stadionowym i obowiązkowym stawiennictwem na komisariacie policji podczas domowych spotkań Kolejorza przez 12 miesięcy.
W 2019 roku 41-latek został jednak przyłapany na łamaniu zakazu, a na dodatek ustalono, że posłużył się biletem wystawionym na inną osobę. Jak zauważa policja to przestępstwo z art. 244a kodeksu karnego czyli: niestosowanie się do obowiązków orzeczonych przy zakazie wstępu na imprezę masową.
W związku ze złamaniem zakazu i popełnieniem kolejnego przestępstwa, usłyszał 5-letni zakaz stadionowy oraz 2-letni obowiązek stawiania się w komendzie policji podczas meczu.
Policja bardzo dobrze znała mężczyznę także ze względu na popełniane przez niego kradzieże i rozbój oraz powiązania z grupą kibicowską z Wildy. Policjanci Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców współpracując z Prokuraturą Rejonową Poznań Stare Miasto, dokładnie przeanalizowali jego działania w ostatnich latach.
Na podstawie ustaleń, mężczyźnie postawiono 30 zarzutów, które są związane z art. 244 i 244a KK, za co grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.