Enea Poznań Open 2025 nabiera tempa – w poniedziałek do gry wchodzą mistrzowie
W poniedziałek na kortach Parku Tenisowego Olimpia w Poznaniu kibice będą świadkami wejścia do gry dwóch wyjątkowo wyczekiwanych zawodników – obrońcy tytułu Maksa Kaśnikowskiego oraz debiutującego w seniorskim turnieju ATP Challengera, zwycięzcy juniorskiego debla Roland Garros, Alana Ważnego. To właśnie ich występy przyciągają największą uwagę w drugim dniu rywalizacji Enea Poznań Open 2025.
Turniej rozpoczął się w niedzielę od eliminacji, które niestety nie ułożyły się po myśli polskich zawodników. Zarówno Jasza Szajrych, Alan Bojarski, jak i Miłosz Sroka musieli uznać wyższość swoich rywali. Najbliżej sukcesu był Szajrych, który postawił twarde warunki Niemcowi Matsowi Rosenkranzowi, ale ostatecznie przegrał 2:6, 4:6. Bojarski pokazał się z dobrej strony w drugim secie meczu z Brazylijczykiem Alvesem (1:6, 4:6), zaś Sroka nie zdołał przeciwstawić się świetnie dysponowanemu Amerykaninowi Toby’emu Kodatowi (0:6, 1:6).
Poniedziałek przyniesie jednak zupełnie nowe otwarcie dla polskich kibiców. Około godziny 15 na kort centralny wyjdzie 18-letni Alan Ważny, który dzięki dzikiej karcie otrzymał szansę gry w turnieju głównym. Jego przeciwnikiem będzie doświadczony Sumit Nagal – reprezentant Indii, który jeszcze niedawno plasował się w top 70 rankingu ATP. Starcie z zawodnikiem takiego kalibru będzie dla Ważnego poważnym sprawdzianem, ale też szansą na pokazanie swojego potencjału przed poznańską publicznością.
Niewiele później, około godziny 17, na tym samym korcie zobaczymy powrót Maksa Kaśnikowskiego. Triumfator Enea Poznań Open z 2024 roku wraca na zawodowe korty po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi. Jego rywalem w pierwszej rundzie będzie rozstawiony z numerem 4 Filip Misolic – Austriak, który niedawno dotarł aż do trzeciej rundy Roland Garros, po drodze eliminując m.in. Denisa Szapowałowa. Będzie to pojedynek z historią – Kaśnikowski już raz pokonał Misolicia, podczas ubiegłorocznego challengera w Salzburgu. Polscy kibice z pewnością liczą na powtórkę tego scenariusza.
W poniedziałek na trzech kortach zaplanowano aż dziesięć spotkań. Oprócz Polaków i Austriaka, na kortach pojawi się także Radu Albot – zwycięzca poznańskiego turnieju z 2016 roku. Zatem emocji i tenisowych wrażeń nie zabraknie.