Enea AZS Politechnika Poznań wymęczyła zwycięstwo. Artego Bydgoszcz blisko sprawienia niespodzianki
Koszykarki Enei AZS Politechniki Poznań dopisały do swojego konta kolejne zwycięstwo w Orlen Basket Lidze Kobiet, ale droga do wygranej była daleka od łatwej. Choć na własnym parkiecie mierzyły się z ostatnim zespołem tabeli, Artego Bydgoszcz, to ostatecznie triumfowały dopiero po pełnym nerwów spotkaniu 74:70.
Początek meczu należał do poznanianek. Celne rzuty Maliny Piaseckiej, Jovany Popović i Jessiki Carter szybko pozwoliły gospodyniom zbudować przewagę (26:18 po pierwszej kwarcie). Zawodniczki trenera Wojciecha Szawarskiego grały dynamicznie, a ich przewaga w zbiórkach nie podlegała dyskusji.
Problemy zaczęły się w drugiej odsłonie. Artego coraz częściej trafiało z dystansu – brylowały Karina Michałek i była koszykarka Enei, Mailis Pokk. Poznanianki miały kłopoty z organizacją gry w ataku i przewaga stopniała do trzech punktów (44:41).
Po przerwie bydgoszczanki poszły za ciosem. Po trójce Michałek wyszły nawet na prowadzenie, ale wtedy ciężar gry wzięły na siebie Popović i Haegenbarth, ponownie odskakując rywalkom na dziesięć punktów (58:48).
W czwartej kwarcie Artego nie rezygnowało. Jones i Pokk skutecznie odrabiały straty, a na minutę przed końcem gospodynie prowadziły zaledwie 69:67. O losach spotkania zadecydowała zimna krew Popović i niezawodna Carter, która w całym meczu zanotowała double-double (17 punktów i 10 zbiórek).
– Zbudowaliśmy przewagę na początku, ale później pozwoliliśmy rywalkom wrócić do gry. To kosztowało nas sporo nerwów, jednak najważniejsze, że dopisujemy dwa punkty – komentował trener Wojciech Szawarski.
Najlepiej punktującymi w Enei były Carter (17), Brown (16) i Popović (16). W Artego najwięcej rzuciły Jones (18) i Michałek (17).
Kolejny mecz poznanianki rozegrają 25 października na wyjeździe z Energą Toruń. Torunianki, podobnie jak Artego, plasują się w dolnych rejonach tabeli, ale sobotni pojedynek pokazał, że żadnego rywala nie można lekceważyć.